niedziela, 9 grudnia 2018

Kiermasz Świąteczny

   W piątek 30 listopada rozpoczął się w Pracowni Renowacji Starych Mebli na ul. Koletek 9/3 w Krakowie Kiermasz Świąteczny i trwał przez cały weekend.


   Był on okazją do zobaczenia się ze Znajomymi i Przyjaciółmi, niektórzy z nich nie mieli jeszcze okazji zawędrować do pracowni, więc mogli ją oglądnąć po raz pierwszy w bardzo świątecznym wydaniu.


   W miłej atmosferze, wśród pięknych dekoracji można było zjeść pyszne domowe ciastko, pogadać ze znajomymi przy kawie (o renowacji mebli i nie tylko…) oraz zrobić drobne zakupy.


   Hitem kiermaszu były zjawiskowe mydła, które mają tak piękne formy, kształty i kolory, że są cudowną dekoracją. Ponadto są wykonane z samych naturalnych składników, do czego w dzisiejszych czasach tak bardzo tęsknimy. Na szklanych paterach łudząco przypominały lukrowane ciastka.


   W kiermaszowej ofercie znalazło się też wiele, ręcznie wykonanych rożnymi technikami kartek świątecznych. Były ręcznie malowane akwarelami i tuszem, wyklejane z kolorowych papierów z ruchomymi elementami oraz z ornamentami zwijanymi z pasków papieru. Niestety, okazało się, że piękny zwyczaj wysyłania kartek świątecznych został już całkowicie wyparty przez inne (bezdusznie współczesne) formy komunikowania się. Było też kilka obrazów i obrazków malowanych różnymi technikami przez zaprzyjaźnione osoby.



   Na świątecznym kiermaszu nie mogło też zabraknąć pięknych, dekoracyjnych pierników. Wszystkie upieczone w zaprzyjaźnionych domach, wspaniale polukrowane. Od najmniejszych do największych – cieszyły się zasłużonym powodzeniem.


   Przedświąteczną atmosferę podsycały stare szkiełka i porcelana, połyskujące w blasku świec. Można było w przystępnych cenach uzupełnić zastawę o dodatkowe elementy (kieliszki, miski, patery i inne) lub wzbogacić świąteczny stół o elementy dekoracyjne np. świeczniki. W kiermaszowej ofercie znalazło się też coś dla koneserów porcelany np. kilka okazów nieistniejącej już manufaktury Limoges, której produkty są bardzo poszukiwane.


   Dla mnie, kiermasz był motywacją aby odnowić i przygotować do sprzedaży tzw. drobiazgi meblowe, które gromadzę. Były malutkie szafeczki, drewniane stare półeczki, lustra, stare okienka w formie siatkowych tablic, do których można przypiąć karteczkę z informacją lub zawiesić ozdobnego konika (które ciągle z dużą przyjemnością szyję).


Oprócz szytych przeze mnie materiałowych koników i serduszek były też kolorowe torby.

   W sprzedażowej ofercie nie mogło też zabraknąć kilku lamp i lampeczek.


   Mam nadzieję , że kiermasz był miłym wydarzeniem nie tylko dla mnie (na trzy dni spełniłam swoje marzenie o sklepiku ze starociami) ale i dla wszystkich, którzy go odwiedzili.

   Bardzo dziękuję Wszystkim, którzy pomogli mi w zorganizowaniu kiermaszu: Monice, Ewie i Jej Mamie, Ucie, Matyldzie, Jadzi, Aniom, Ani i Zbyszkowi, Piotrkowi, Asi i Romkowi oraz Darkowi, który przygotował pracownię do udźwignięcia ciężaru takiego wydarzenia i upiekł te pyszne szarlotki.

   Kochani! Bez Was to by się nie udało.
 I bez wszystkich tych, którzy byli gośćmi na naszym kiermaszu.
 Dziękuje

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz